11 listopada 2022

Historia wypisana na skórze, czyli "Tusz" Alice Broadway

Tytuł: Tusz
Seria (tom): Księga skór (1)
Autor: Alice Broadway
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Wydawnictwo: Czwarta strona
Liczba stron: 378
Gatunek: fantastyka
Rok wydania: 2018

      Przyznam się szczerze, zakochałam się w tej okładce. Jest lśniąca, tajemnicza i przepiękna. Tak, to jedyny powód dlaczego zabrałam się za tę książkę. I tak, jestem okładkową sroką, którą można z łatwością przekonać właśnie piękną okładką.

      Cała nasza historia, każde wydarzenie ma nie tylko na nas wpływ, lecz również zostaje wytatuowane na naszej skórze. Wszystko zaczyna się w momencie, gdy ojciec głównej bohaterki umiera. Zgodnie z tradycją i prawem jego ciało zostało oskórowane, a z jego skóry zrobiono księgę. I to nie byle jaką księgę, bo zawierającą całe jego życie.

      Bardzo trudno jest wymyślić coś nowego w fantastyce. Czasami ma się wrażenie, że wszystkie motywy zostały już wymyślone i wykorzystane. Aż znajduje się takie perełki z nowymi elementami fantastycznymi. I ja jestem po prostu zachwycona. Autorka nie tylko oparła się na tatuowaniu, lecz głównie skupiła się na fakcie, że wszystko co robimy zostanie zapamiętane, a świat opiera się głównie na wyborach, przy czym nie zawsze mamy do wyboru czerń i biel. Bardzo wizualne są też dość drastyczne sceny. Obdzieranie człowieka ze skóry? A proszę bardzo, ona to opisze, bo dla wykreowanego przez siebie świata to jest właśnie codzienność, coś naturalnego. Ta książka, chociaż młodzieżowa, stawia wiele trudnych i poważnych pytań. Alice świetnie wplata je pomiędzy fabułę, sprawiając, że nie tylko autorka, ale i czytelnik muszą się nad nimi zastanowić. Miło jest czytać coś, co ma głęboki sens, a nie jest nudnym wywodem kolesia o jestestwie bycia czy innych prawdach niebios.

      Przyznam się, że kupiłam książkę pod wpływem chwili i ceny na okładce wersji kieszonkowej z biedronce. Jedyne czego mogę się przyczepić to nie tak cudowna okładka jak w normalnej wersji (nie świeci się aż tak, jest bardziej matowa), ale nadal ma swój urok. Czekałam, aż wielki szum o niej umilknie, żebym mogła w spokoju czytać bez wpadania na nią na każdym kroku. I nie żałuję. Czytało mi się fenomenalnie. Szybko i wciągająco - dokładnie tak to mogę opisać. Jestem zachwycona pomysłem, chociaż fakt, skrywa ona w sobie trochę nielogiczności i dziur, a drugi tom przede mną i już nie mogę się doczekać, aż przeczytam. Niestety doba się nie wydłuży, a książki na regale wstydu zalegają cały czas… Ale zdecydowanie polecam! Ma w sobie to coś, co przyciąga pomimo błędów, które zawiera.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz