16 stycznia 2018

Twoje imię/Kimi no na wa

Tytuł: Twoje imię
Tytuł oryginalny: Kimi no na wa
Gatunek: Romans, dramat, anime
Kraj produkcji: Japonia
Rok produkcji: 2016
Studio: CoMix Wave



Film animowany "Twoje imię" senseia Makoto Shinkaia jest jednym z najlepszych filmów animowanych jakie oglądałam, jego gatunek to romans, katastroficzny.

Muzyka
Z całą pewnością mogę stwierdzić, że muzyka jest świetna. Piosenki idealnie wplecione w fabułę (polecam oglądanie z tłumaczeniem piosenek, gdyż one również mają znaczenie). Melodia pięknie podkreśla emocje jakie reżyser chciał nam przekazać. Mój zmysł muzyczny został zaspokojony.

Kreska
Postacie pięknie narysowane z wielką starannością o szczegóły, tak samo jak otoczenie. To anime to naprawdę uczta dla oczu: piękne kolory, piękne widoki i przede wszystkim piękne postacie.


Fabuła
Dziewczyna, która mieszka na prowincji, gdzie nie ma żadnej kawiarni (sa tylko dwa bary), marzy by wyjechać do wielkiego Tokio i tam zacząć życie. Chłopak mieszkający w Tokio, marzy o karierze architekta, a dodatkowo pracuje jako kelner w restauracji. Dwa całkowicie inne życia zamieniają się ciałami, ale to nie jest najlepsze, fabuła dopiero rozkręca się, gdy ten chcę ją odwiedzić. Fabuła bardzo wartka, a w niej przeplatające się motywy "czerwonej nici przeznaczenia" i "zmierzchu", które trzeba wyjaśnić przed obejrzeniem filmu.
Czerwona nić przeznaczenia to chińska legenda (ale przyjęła się również w Japonii, dlatego jest częstym motywem w wielu mangach), która mówi, że każdy rodzi się z czerwoną nicią przyczepioną do małego palca. Nić na drugim końcu jest przyczepiona do naszego partnera. Często ta nić może być bardzo poplątana, ale nigdy nie pęknie. W tym filmie jest to pięknie wyeksponowane.
Co do zmierzchu, na początku filmu, na lekcji poznajemy wyrażenie, które można przetłumaczyć "Jak masz na imię"  (w tym tłumaczeniu jest to archaizm), znaczy również zmierzch, jest to zapowiedź czasu w którym nasi bohaterowie się spotkają. Tak samo jak sznurek, który Mitsuha daje Takiemu w metrze ma kolory, które zwiastują zmierzch (w innych scenach ten sznurek jest już czerwony).

 

Ogólna ocena
Ten film to dla mnie arcydzieło rysowników jak i reżysera, który pięknie wyeksponował emocje, które chciał przekazać. Na początku filmu nie do końca wiadomo o co chodzi, dlatego informacja, którą przeczytałam zanim włączyłam film o tym, że zamieniają się ciałami była bardzo potrzebna. Pierwsze minuty filmu to typowy romans i czekałam na prosta fabułę o tym, że po prostu nie mogą się spotkać czy coś w tym stylu, jednak dalsze ich losy rozdarły mi serce. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, myślałam: "To już? po wszystkim? Nie dopiero połowa filmu, co reżyser nam zafunduje?" Bałam się, że film potoczy się bardziej w stronę dramatu niż romansu, na szczęście tak się nie stało w ostateczności, dlatego daje 11/10! :-)

14 stycznia 2018

5 centymetrów na sekundę/Byousoku 5 Centimeter

Tytuł: 5 centymetrów na sekundę
Tytuł oryginalny: Byousoku 5 Centimeter
Gatunek: Romans, dramat, anime
Kraj produkcji: Japonia
Rok produkcji: 2007
Liczba odcinków: 3
Studio: CoMix Wave


"5 centymetrów na sekundę", to film anime, który trwa niecałą godzinę (nie licząc napisów końcowych). Jego twórcą jest sensei Makoto Shinkai. Film należy do gatunku romans i dramat. Bardzo lubię wyszukiwać te rodzaje anime, gdyż uważam, że są świetnie zrobione, zwłaszcza tego reżysera.

Zawsze nowe anime wyszukuje za mnie yutube, gdyż podpowiada mi jakie piosenki mogę wysłuchać, tak było i tym razem. Oto piosenka, którą usłyszałam z animacją z tego filmu tutaj :-).

Kreska
Kreska jak dla mnie jest piękna. Kreska skupiona jest bardziej na otoczeniu, na przyrodzie niż na bohaterach. Wiele scen pokazuje ulatującą sakurę czy śnieg, ale musimy pamiętać, że to właśnie jest estetyka japońska, która ukazuje, że wszystko przemija, a przy tym wywołuje nostalgię, Dokładnie  w tym filmie jest to pięknie wyeksponowane.


Fabuła
Odniosę się znów do estetyki japońskiej, gdzie dla nas takie niezrozumiałe zakończenie, dla nich jest czymś często spotykanym w anime. Twórca nie daje nam jasnej odpowiedzi czy oni są razem, czy się spotkali, czy może już nie. Każdy z nas sam musi sobie znaleźć zakończenie
Mamy wiele czasów przeplatających się. Raz jest to teraźniejszość a raz przeszłość. Dlatego mnie nie dziwi zakończenie.
Twórca pięknie gra na emocjach widzów, pokazuje przyjaźń, miłość, rozpacz, nadzieje a na końcu pustkę i nostalgię.


Ogólna ocena
To anime wywołało we mnie gamę różnych emocji, dlatego nie mogę dać mu niskiej oceny. Nie identyfikuje się z bohaterami, ale czuję ich ból. Cały film wprowadził mnie w nastrój zadumy nad utraconą miłością. Zawsze przy anime o postaciach, które mają szesnaście lat powracam myślą do tego okresu w moim życiu. Przez cały film moja romantyczna dusza oczekiwała jawnego zakończenia, że się spotkają i pocałują, ale dzięki takiemu epickiemu zakończeniu mogę myśleć o tym filmie jeszcze długi czas. Moja ocena tego filmu to mocne 9/10

1 stycznia 2018

Trzecie urodziny bloga

      Aż sama nie mogę uwierzy, że to już trzy lata, kiedy postanowiłam założyć bloga. Muszę przyznać, że ten rok był dla mnie wyjątkowy ambitny i produktywny. Zaczęłam więcej czytać i pisać, a do tego zrobiłam prawo jazdy i obroniłam magisterkę. Brawo ja! No i w grudniu stworzyłam Postmas u siebie na blogu (wszystkie posty z Postmasu są oznaczone na fp na fb). Jestem z siebie naprawdę dumna!

      Gdzieś w połowie roku założyłam kolejne blogi, jeden z przepisami, a drugi z recenzjami filmów, seriali i anime. Jednak trudno było mi pisać wszędzie, więc połączyłam to w jeden blog, jednocześnie zmieniając nazwę i adres. Zaczęłam od nowa i to był naprawdę dobry pomysł. Może i było to pójście na łatwiznę, ponieważ zamiast 3 postów pisałam jeden, to jednak dla mnie to wielkie ułatwienie i motywacja. Niesamowita motywacja do robienia czegoś. Jednak chciałabym zaznaczyć, że blog nadal pozostanie bardziej książkowy niż inny.

      Można zauważyć kilka nowych serii, jednak jeszcze nie wiem jak je ogarnę, czy wszystkie zostaną. To wszystko jest do przemyślenia. A nowy rok, kolejny rok bloga to idealny czas do tego typu zmian. Chciałabym, aby było to miejsce przyjazne, gdzie jest wszystko to, co kocham. Mam nadzieję, że mi się uda.

      No to teraz trochę statystyk.
- recenzje: 7 (do zrecenzowania z tego roku 10, a zrobię to niedługo!)
- tagi: 1 (zaległe 2)
- przeczytane książki: 17 (5 w trakcie, jeszcze nie skończyłam)
- wywiady: 2
- przepisy: 13 (w trakcie ponad 20)
- seriale i inne: 4
- filmy: 1 (2 w trakcie pisania)
- postmas 19/24
- wejścia na bloga od powstania: 9 401, czyli prawie 5 500 w tym roku!!!

      Chociaż statystyki nie są jakieś imponujące, to jestem z nich niesamowicie dumna. Miałam mało czasu, obrona, prawo jazdy no i ciągłe wyjazdy do chłopaka (choroba lokomocyjna to zło, rzadko kiedy mogę cokolwiek czytać w autobusie czy busie), ale jednak dałam z siebie co mogłam. Teraz może być tylko lepiej, ponieważ blog traktuję jak swoje małe dziecko, chciałabym nad nim jeszcze bardzo popracować.

      Ale oprócz powyższych postów były również inne, lecz na temat! One też są ważne! Są odskocznią, ale jednocześnie muszę nad nimi przysiąść, żeby wszystko znaleźć i dopieścić.

      W tym roku mam zamiar również usiąść do starych recenzji, trochę je poprawić, by nie były... Takie jakie są. Nauczyłam się wiele, a nabytą wiedzę chciałabym zastosować w praktyce i dopieścić wszystko.

      Oby przyszły rok przyniósł mi i wam jak najlepsze rzeczy.

      Szczęśliwego Nowego Roku!

(Tak, ta grafika jest mojego autorstwa, ale dopiero się uczę w rysowanie)