8 października 2022

Śpiąca Królewna niezbyt śpiąca i bez księcia, czyli "Malice" Heather Walter

Tytuł: MMalice
Seria (tom): Malice Duology (1)
Autor: Heather Walter
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 384
Gatunek: fantastyka
Rok wydania: 2022

      Motywy bajek są ostatnio bardzo często wykorzystywane w książkach, czy to bycie Kopciuszkiem, Piękną i Bestią, czy Śpiącą Królewną. No i właśnie ta ostatnia Księżniczka jest tutaj odgrzewana. A z tą książką spotkałam się zanim została przetłumaczona, kiedy oglądałam Tik Toka

      Na cały ród królewski w Biarze została nałożona klątwa. Rodzą się tylko dziewczynki i każda z nich umrze w wieku dwudziestu jeden lat, chyba że do tego czasu pocałuje miłość swojego życia. Aurora właśnie skończyła dwadzieścia lat, został jej rok życia, a setki pocałowanych chłopców nie świadczą dobrze o szansach na znalezienie odpowiedniej osoby. Jeśli jednak ona umrze, kraina pogrąży się w chaosie, gdyż jedynie potomkini królowej Leythany może zasiadać na tronie. Z drugiej strony w mieście zaczęły się rodzić dziewczynki z kolorowymi włosami i magią w sobie, a to wszystko dzięki paktowi z ludem Etherian, którzy podzielili się odrobiną mocy.
      Jednak w państwie nie dzieje się za dobrze. Łaski, czyli magiczne kobiety, nie mogą opuszczać granic państwa, mają coraz więcej zakazów i nakazów pod pretekstem ochrony magii. I w tym wszystkim znajduje się Alyce, jedyna w swoim rodzaju mroczna Łaska, którą każdy pogardza do momentu, kiedy potrzebuje jej eliksirów. Dziewczyna najchętniej widziałaby królestwo rozwalone w drobny mak, jednak przez kodeks Łask nie może nic nikomu zrobić.

      Bałam się, że stworzenie historii na podstawie Śpiącej królewny będzie nudne i klasyczne,. czyli zamknięta księżniczka i książę, który musi ją odnaleźć i obudzić. A tu niespodzianka! Dochodzi więcej magii niż w klasycznej baśni, co tylko dodaje ciekawości całości. Autorka dała tu wszystko, tajemnice, bale, klątwy, szantaże! Dla każdego znajdzie się coś dobrego. Najbardziej jednak podobało mi się to, że to był powiew nowości we wszystkich schematach. Akcja działa się odpowiednio szybko, jednak zdarzały się przynudnawe momenty, na szczęście ich było minimalnie mało.
      Historia wciąga i nie pozwala puścić, aż do ostatniej strony! Niektóre zwroty akcji były dokładnie przemyślane na tyle, że nie miało się żadnego prawa by się ich domyślić, a jednocześnie miały solidne podstawy, by się wydarzyły.

      Księżniczka nie jest ułożoną panienką, która czeka na księcia na białym koniu. Pragnie przełamać klątwę, jednak nie pozostaje bierna. Szuka i kombinuje na własną rękę, przełamując schemat pokornej i nic nie robiącej księżniczki. Aurora jest niecierpliwa, ciekawska i zdesperowana. To daje jej fajną motywację do działań, jakie podejmuje. Lekkość i determinacja tej postaci fajnie przełamywały złowrogość i pogardę, jaką czuć było od mieszkańców podczas czytania reszty książki. To był taki chwilowy promyk słońca, który pozwalał odetchnąć, rozluźnić się, poczuć odrobinę nadziei.

      Przeciwieństwem jej jest zaś Alyce, dziewczyna o niskiej samoocenie, potępiana przez wszystkich dookoła, znienawidzona za dar jaki posiada. Przez całe życie czuła się tą gorszą, złą, niechcianą, co tylko wzmacniało w niej pragnienie buntu, akceptacji i ucieczki. Od początku książki pokazuje charakter, zachowując jednak ostrożność, dodając ciekawości do akcji. Miło było zobaczyć rozwój tej postaci na przestrzeni historii, jak się rozwija, wręcz dorasta do niektórych decyzji, czasami zachaczając o desperację. Mimo wszystko wszystko pięknie łączyło się w jej unikalny charakter.

      Na początku sceptycznie podchodziłam do tej książki. Zbyt duża ilosć tik toków wręcz mnie przytłoczyła i zniechęciła. Jednak po kilku miesiącach ciekawość zwyciężyła, a jej obecność na Legimi tylko mnie popchnęła do przeczytania. Historia według mnie naprawdę fajnie rozplanowana i stworzona, a świat, chociaż nie został przedstawiony do końca, to zdobył moje serce. Ukazanie tak różnych ras, które były ze sobą powiązane, bardzo mi się spodobało. Pochłonęłam książkę naprawdę szybko i nie miałam takich chwil, gdzie musiałam odpocząć, by nabrać znowu ochotę na czytanie. Po prostu leciałam ciągiem. Naprawdę polecam przeczytać i czekać na drugi tom. Nie mogę się doczekać!

0 komentarzy:

Prześlij komentarz