24 marca 2019

10 książek, które zaczęłam czytać, ale odłożyłam

Bywa tak, że książki, które czytamy, są kiepskie, więc rzucamy je w dal i staramy ignorować. Ewentualnie nie mamy czasu i zapominamy o nich. Dokładnie to samo jest u mnie, nie raz i nie dwa porzuciłam książkę i z jakiegoś powodu nie wróciłam. Może kiedyś wrócę, nie wiem, zależy od czynników niezależnych ode mnie. Ewentualnie będą świeże pierogi na stole, to odpuszczę książki. Świeże pierogi ponad wszystko. Ta lista to nie będzie ranking ani nic, po prostu losowo porozrzucane na liście książki, których nie skończyłam czytać i się nie znbiera na to, bym skończyła w najbliższym czasie.

1. Buntowniczka z Pustyni Alwyn Hamilton

Ja wiem, że ta seria jest uwielbiana przez większość ludzi, ale po około 30 stronach umierałam z nudów. Prawdopodobnie to się dalej rozwija, akcja przyśpiesza, zmienia się, ale dla mnie jest pewne, że to w tej chwili nie moje klimaty, albo nie mój styl. No cóż poradzić? Czytać co innego. Ale tu wrócę, zobaczycie, że wrócę i przeczytam chociaż pierwszą część!

2. Pieprzyć jednorożce? Iwona Wróbel

Kocham jednorożce i to nie jest żaden sekret. Mam ich w łóżku cztery, przy czym jeden robi mi za poduszkę. Jednak ta książka jest tak absurdalna, jakby ktoś zażył narkotyki, popił 0,7 magicznego napoju i na koniec zjadł zapiekankę z grzybkami halucynkami. Nie ogarnęłam o co chodzi, co się dzieje i jakim cudem to zostało stworzone. Na trzeźwo tego nie ogarnę.



3. Immersja Erick Pol

O tej książce też jakiś czas temu było głośno. Wzięłam się za nią z czystej, babskiej ciekawości, ale... Czy tylko mnie ona wynudziła? Około 60 stron i ja miałam ochotę włączyć sobie cicho muzykę i zasnąć, bo byłam tak znudzona. Kawy nie pijam, a szkoda, bo może dzięki kilku jej litrom bym jakoś to przetrwała...



4. Ocean na Końcu Drogi Neil Gaiman

Ja doceniam, że Gaiman ma swój wyrobiony styl i dobre książki, jednak... Dobra, przyznam się szczerze. Siedem. Tyle stron zdołałam przeczytać i po prostu mnie odrzuciło. Miałam wrażenie, jakby ktoś rzucał we mnie piaskiem z pustyni bez odrobiny nadziei na kropelkę wody. Tak suche to było. W sensie nie, że brak logiki czy żarty na moim poziomie, ale brak czegoś głębokiego, momentu do zaczepienia, co w pierwszych stronach jest ważne. Ot płaskie niczym kałuża po kapuśniaczku.



5. Kształt wody Daniel Kraus, Guillermo del Toro

Ja nie wiem, czy ostatnio poważniejsze książki mi nie podchodzą, czy ta książka jest średnia. W każdym razie porzuciłam ją na lepsze czasy, by zaczął coś lekkiego. Film mam zamiar obejrzeć i może po nim wrócę do książki wiedząc co się wydarzy. Tak, wydaje mi się, że to będzie dobry pomysł.



6. Księżniczka Popiołu Laura Sebastian

Ja nie wiem jak to jest, że niektóre książki początki mają fantastyczne, wciągające, niepozwalające czytelnikowi odejść, ale z każdą stroną robią się coraz nudniejsze... To mi się tu wydarzyło. Okładka przepiękna, pierwsze rozdziały naprawdę fantastyczne, a potem bulb bulb bulb... Toniemy Panie Kapitanie! Akcja się rozciąga jak mój sweterek z komunii (był tak rozciągnięty, że ubierałam go mając 18 lat. Miałam wtedy 182 cm wzrostu, więc wyobraźcie sobie...). Czy wrócę do czytania? Jasne, że tak. Chcę wiedzieć jak się to skończy.



7. Najnudniejsza książka świata dr Hardwick, Prof. K. McCoy

Tytuł mówi sam za siebie. Książka zawierająca nudne fakty, informacje "ciekawostki", spisy, idealna do zaśnięcia. Spełnia swoją rolę perfekcyjnie. Aż z ciekawości kiedyś kiedyś ją przeczytam, by zobaczyć co w sobie kryje.



8. 365 dni Blanka Lipińska

Kieruję się zasadą, że nie oceniam książki, dopóki jej nie przeczytam. Czy pierwsze kilka stron wystarczy, żebym ją nienawidziła i hejtowała w internecie? Proszę, powiedzcie, że tak. Ja po gwałcie oralnym na stewardessie nie mam ochoty czytać tej szmiry... Tak, to od początku jest tak bardzo złe jak mówią... Dziesięć stron starczyło, bym prawie zwróciła naprawdę dobry obiad... BLEH!



9. Luna J. R. Rain

Przyznam się szczerze, zaczęłam ją czytać kilka lat temu, nie pamiętam z jakich powodów ją porzuciłam, ale do teraz nie miałam czasu, żeby wrócić. Ba! Nie pamiętałam, że ją zaczęłam czytać! Ale powrót do niej kusi. Ktoś może mi powiedzieć czy warto?



10. Batman: Rycerz z Gotham City Louise Simonson

Kiedy nie wiesz co czytać, weź najdziwniejszą książkę z półki, a zaraz znajdziesz coś, co chcesz przeczytać. Właśnie w takich momentach biorę się za Batmana i dlatego jestem na początkowych stronach. Wrócę? Jasne... Kiedy znowu nie będę miała nic do czytania!







I właśnie tak wygląda moja lista książek, które odłożyłam, ale do których chcę wrócić. Zobaczymy czy znajdę na to czas, a w planach mam wiele, oj wiele książek do przeczytania. Trzymajcie kciuki!

2 komentarze: