12 października 2016

"My Avenging Angel" Madelyn Ford


Tytuł: My Avenging Angel
Seria: Angels and Demons (1)
Autor: Madelyn Ford
Wydawnictwo: Samhain Publishing
Liczba stron: 72
Gatunek: fantastyka, literatura młodzieżowa
Rok wydania: 2010

Hej Nat!
      Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ spodobał mi się tytuł. Może mówienie o tej pozycji "książka" to lekka przesada, to bardziej odpowiadałaby nazwa "nowelka" albo "opowiadanie", a to z powodu niewielkiej ilości stron.

      "Mój anioł zemsty" to historia Victorii Bloom, na którą od najmłodszych lat poluje demon Asmodeus. Od dziecka również dziewczyna posiada pewien dar, a mianowicie potrafi rozmawiać z trzema duchami, które ją chronią. Gdy Asmodeus jest blisko odnalezienia Victorii, ta postanawia wezwać anioła, by ją bronił. Jej celem jest Zakiel, anioł, który naprawdę lubi ludzi, lecz coś idzie nie taki pojawia się Michael, archanioł, który wręcz nienawidzi kontaktu z ludźmi, chociaż się nimi opiekuje. Już od pierwszego spotkania między nimi zaiskrzyło.

      Historia z pozoru banalna, ale niezwykle wciągająca. Akcja zaczęła się rozwijać już na pierwszych stronach. Wręcz nie miałam ani chwili wytchnienia, co miało swój własny urok. Niestety "Mój anioł zemsty" jest dość cienki, więc odczułam niedosyt po skończeniu lektury. Treść sama w sobie była spójna i logiczna, a sceny seksu całkiem przyjemne (zdecydowanie lepsze niż w Grey'u). Nie jest jest aż taka "niegrzeczna", aby była tylko dla dorosłych, więc, według mnie, może się spodobać też i osobom 16+. Mówiąc szczerze, wciągnęłam się niesamowicie. Podobało mi się jak wszystko się potoczyło i chociaż czasami marudziłam na brak akcji, to nie wiedziałabym jak to zmienić.

      Samych bohaterów po prostu pokochałam. Victoria ujęła mnie swoją upartością, a Michael... On po prostu ujął mnie całym sobą. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. I od samego początku wiedziałam, że oni będą razem. No przecież Victoria potrafiła utemperować Michaela ot tak! I to jest genialne! Po prostu genialne! Podobało mi się myślenie dziewczyny. Łączyła fakty, a nie podążała ślepo za ukochanym. Nie do końca rozumiem, jak Victoria mogła zaakceptować niektóre fakty, w sensie aż tak spokojnie. To tak, jakby moje życie przewróciło się do góry nogami, a ja bym powiedziała jedynie "Aha. Spoko.". To chyba nie oto chodzi. Plusem jest pociągnięcie wątku Michaela oraz Ariadny. Zaspokoiłam swoją ciekawość na temat ich poznania i dalszych losów. I całe szczęście, że nie zostawiła tego. Inaczej byłabym zła. Bardzo zła.

      W skrócie mogę powiedzieć, że to książka pełna namiętności i seksu z odrobiną akcji. Czasami potrzeba mi takich książek, zwłaszcza jak się nudzę w pociągu. Polecam, ale nie spodoba się ona każdemu.
Ściskam
Aga

0 komentarzy:

Prześlij komentarz