8 listopada 2016

Stosik Urodziny + Falkon

Miałam robić regularne stosiki, ale ja to ja i nie dziwię się, że nie robiłam. Przybyło mi wiele książek, ale pokażę wam te, które dostałam/kupiłam w ciągu ostatnich 2 tygodni. Na pierwszy rzut idzie mały stosik urodzinowy.
Pierwszą książkę, czyli "Mag" Michaela Scottego (jak się to odmienia?) dostałam od mojej przyjaciółki, Edyty. Jest to druga część cyklu "Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela" i chociaż nie przeczytałam pierwszej, to się za nią zabiorę. Okładka jest przecudowna i mam spore wymagania co do tej pozycji.
Kolejne 3 książki, czyli "Księga Sandry" Tamory Pierce, "Piratika. Kierunek: Papuzia wyspa" Tanith Lee oraz "Żelazny cierń" Caitlin Kittredge, to prezent od przyjaciela, Adriana. "Księgę Sandry" nigdy nie czytałam, nawet nie znam autorki. Tak samo jest w "Żelaznym cierniem", więc nie wiem czego oczekiwań. Jednak co do "Piratiki", to pierwsza część od jakiegoś czasu jest u mnie i czeka na przeczytanie. Jestem ciekawa, ponieważ podobno jest w niej coś o piratach, a nigdy o nich nie czytałam.
Następna książka to "Dziedzictwo" Melissy de la Cruz, czyli prezent od najwspanialszego chłopaka. Około rok temu przeczytałam całą serię i się w niej zakochałam! Powoli kompletuję wszystkie części (a tą już mam 3!) i kiedyś będę mogła się pochwalić całą serią!
Ostatnie dwie książki to mój zakup dla samej siebie. "Błękitna godzina" oraz "W cieniu klątwy" Alyson Noël to drugi i trzeci tom serii "Nieśmiertelni",której pierwszą część mam od kilku miesięcy. Czytałam tylko "Ever", lecz tak mi się spodobało, że mam ochotę na ciąg dalszy przygód Ever Bloom.
Kolejny mały stosik to moje zdobycze z festiwalu fantastyki Falkon, który odbył się w miniony weekend (4-6.11.2016) w Lublinie. Powiem szczerze, że największym ograniczeniem były pieniądze i czas. Tak wiele stoisk z książkami kusiło, jednak wybrałam 3 książki Patricii Briggs, pierwszą część serii "Alfa i Omega" czyli "Wilczy trop" oraz piątą i szóstą część serii o Mercedes Thompson. Ja naprawdę nie wiem dlaczego zaczynam kupowanie serii od środkowych książek, a nie od pierwszych. Niestety, tak właśnie kompletuję wszystkie serie i cykle, które chcę mieć.
Na dodatek mam komiks autorstwa Andrzeja i Katarzyny Pilipiuk oraz Zbigniewa Larwy. Na dodatek mam autograf Andrzeja Pilipiuka!
Cieszę się strasznie, ponieważ jest to mój pierwszy (!!!) autograf jakiegokolwiek autora, lecz mam nadzieję, że nie ostatni. Wiem, że była też Katarzyna Berenika-Miszczuk, lecz jej nie spotkałam, ale widziałam Jacka Komude! Tylko nie miałam jego żadnych książek, a wtedy już pieniędzy brak...
Na sam koniec kilka zdjęć, naprawdę kilka! Jako, iż byłam wolontariuszką, to niektóre są typowo z życia wolontariusza. Żałuję, że nie zrobiłam więcej.





Kolejka do kas była przeogromna. Podejrzewam, że ludzie czekali ponad godzinę, jak nie więcej.
Jako wolontariusze mieliśmy własne miejsce do spania. Jednak to miejsce, to zwykły kawałek podłogi. Strasznie niewygodny!
Swoje dyżury miałam w godzinach 5:30-9:30 i 17:30-21:30. Normalnym śniadaniem dla mnie była zupka chińska, ciepła i szybko się ją robiło. Jednak i tak przeważyło to, że była ciepła. Niejednokrotnie na dyżur szłam owinięta w koc!
Alpaki są wszędzie. Kocham alpaki i ubolewam nad tym, że nie kupiłam sobie żadnej. Me serce płacze, ale kiedyś ona będzie moja!
Miły gadżet do robienia zdjęć. No bo kto tego nie kojarzy? Nie oglądałam wprawdzie serialu, ale mam go w planach i coraz bardziej on kusi!
Opaska to najważniejsza rzecz na Falkonie. Bez niej nie było wstępu. Bałam się, że szybko odpadnie, ale jak powiedział jeden facet, była "idiotoodporna" co się sprawdziło. Chodzenie w niej przez 3 dni, prysznic i bawienie się nią nie zniszczyło jej, a jedynie pogięło. Ale przynajmniej miałam szybsze wejście niż normalny uczestnik. Ach te plusy bycia helperem.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz