4 kwietnia 2018

Zwiastun "Krzysiu, gdzie jesteś?"

Chyba każdy z nas zna Kubusia prosiaczka i ekipę, oglądał ekranizacje czy czytał bajki. Teraz doszedł nowy poziom, film! Tak, znalazłam trailer filmu o mieszkańcach Stumilowego Lasu, który nazywa się Krzysiu, gdzie jesteś? I wiecie co? Jestem zaintrygowana.

Od samego początku mamy przedstawiona postać mężczyzny, którą oczywiście jest nasz Krzyś, nie jest trudno to zgadnąć. Ale nasz "mały" chłopiec ma już żonę i córkę, pracuje w jakimś biurze i chyba wyrósł już z bajek i zabaw dzieciństwa. Ale czy na pewno?
Kiedy nie może pojechać z rodziną za miasto, udaje się do parku, gdzie spotyka... Kubusia Puchatka!

Nie spodziewałam się, że taki film powstanie. Chociaż powinnam, patrząc na nową ekranizację Pięknej i Bestii. No i w sumie to ci sami twórcy będą tworzyć film o maskotce, więc mam nadzieję, że niczego nie zepsują.

Co do samego Kubusia, byłam na początku przerażona jak został zrobiony. Ale po chwili przypomniałam sobie, że przecież on jest misiem, maskotką, a nie prawdziwym niedźwiedziem. Jednak bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się sposób animacji mówienia Kubusia, jakby nie ruszał ustami, a powinien odrobinę szerzej je otwierać. Jednak wielki plus za dubbing. Głos Kubusia jest bardzo, ale to bardzo podobny do tego, co było kiedyś. Albo tylko mi się tak wydaje. Jednak jak normalnie dość często dubbing jest fe, fuj i be, tak tutaj mogę zamruczeć z zadowolenia.

Chociaż oryginalny tytuł Christopher Robin został, już chyba tradycyjnie, przeinaczony na Krzysiu, gdzie jesteś?, to wydaje mi się, że to może nawet pasować. Przecież Krzyś mógł pewnego dnia nie wrócić do Stumilowego Lasu, a stworzonka mogły się o niego martwić. No i jakiś powód do przybycia Kubusia do miasta musiał być. Najwyraźniej go szukał, a to pasuje to tytułu, ponieważ przecież nie wie gdzie jest Kubuś.

Jestem bardzo, ale to bardzo zaintrygowana tym filmem i chciałabym go zobaczyć.

Premiery:
17 sierpnia 2018 (Polska)
1 sierpnia 2018 (świat)



3 komentarze:

  1. Zapowiada się bardzo fajnie. Na bank polecę rodzince ten film na wspólny wypad. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama byłam zaskoczona wiadomością, że powstaje taki film :D Ale myślę, że będzie dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, bardzo fajny film, uwielbiam takiego rodzaju twórczości. Myślę, że za jakiś czas będę go oglądała.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/begin-again-mona-kasten.html

    Dodaję bloga do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń